Kryzys wieku średniego - „Zasady śmiesznego zachowania”, Emil Hakl
„Zasady śmiesznego zachowania” to ponoć książka, którą Emil Hakl lubi najbardziej spośród swojego dorobku. Tytuł powieści jest odrobinę mylący, bo kojarzy się z typowym poradnikiem. Natomiast to zachowanie głównego bohatera jest śmieszne, w sensie niepoważne i godne pożałowania. Takie, które można skomentować jedynie pobłażliwym machnięciem ręką.
Powieść Hakla składaja się z trzech obrazków, trzech nowelek, które wzajemnie się uzupełniają. Honza dobiega pięćdziesiątki. Przy pierwszym spotkaniu słuchamy jego monologu kiedy lata na paralotni odurzony jakimiś prochami. Początkowo nie za bardzo wiadomo o co chodzi facetowi, który ewidentnie przechodzi kryzys wieku średniego. Druga scenka nadaje całości sens, a sam bohater zyskuje bardziej sympatyczne oblicze. Honza towarzyszy ojcu, który umiera. Na chwilę musi porzucić maskę luzaka i lekkoducha, żeby zaopiekować się tatą, którego przez całe życie raczej olewał. W ostatniej części tryptyku Honza płynie łódką w dół delty Dunaju, żeby rozsypać prochy ojca, zgodnie z jego ostatnią wolą. Towarzyszą mu dwaj kumple, z którymi wcześniej latał na paralotniach.
Atmosfera powieści jest zabawna i trochę absurdalna. Fabuła rozwija się leniwie i jakby od niechcenia. Nie znajdziemy w niej żadnych niespodziewanych zwrotów akcji, czy skoków adrenaliny. A jednak książka aż kipi od emocji. Z kobiecego punktu widzenia Honza jest wkurzającym bohaterem. Stary facet, który zachowuje się jak niedojrzały gówniarz. Zadaje się z młodszymi chłopakami, jakby na przekór kolejnym krzyżykom na karku. Żyje bez zobowiązań i większych celów w życiu. Może nie pochwalam jego zachowania, irytuje mnie jego mentalność, ale w jakimś stopniu potrafię go zrozumieć. W końcu sama nie wiem kim chciałabym zostać jak już dorosnę.
„Zasady śmiesznego zachowania” to książka na jeden wieczór. Trochę dziwna i specyficzna, ale przy tym urocza. Chyba tylko Czesi potrafią pisać o śmierci bez ckliwości i sentymentalizmu. Ładnie, ale nie łzawo. Z czułą lekkością i jakoś tak normalnie, bez patosu i górnolotnych słów. Genialny jest fragment, w którym już po śmierci ojca, Honza leży na dywanie i odsłuchuje ostatnie rozmowy telefoniczne z tatą. W tym jednym miejscu zapomniałam o oddychaniu.
♥ ♥ ♥
Emil Hakl, Zasady śmiesznego zachowania (tyt. oryg. Pravidla směšného chování), tłum. Julia Rózewicz, wydawnictwo Afera, Wrocław 2013.
Brzmi iintrygująco, ale chyba nie bardzo w moim guście ;)
OdpowiedzUsuń