Komiks inspirowany „Drogą” McCarthy'ego, czyli „Reszta świata 2. Świat nazajutrz” Jean-Christophe Chauzy
Drugi tom komiksu „Reszta świata” tak bardzo przypomina „Drogę” Cormaca McCarthy’ego, że momentami obie historie zlewały mi się w jedno. To nie zarzut, to fakt. Bo dziwnym sposobem czerpiąc z dobrze znanych apokaliptycznych motywów Chauzy tworzy kameralną opowieść, która wciąga i porusza. Nawet to ewidentne podobieństwo do „Drogi” nie przeszkadza, ale staje się czymś w rodzaju uzupełnienia powieści McCarthy’ego. Jakby matkę i chłopców dotknęła ta sama tragedia co ojca i jego syna, a wszyscy bohaterowie zmierzali w tym samym kierunku.
W tomie „Reszta świata 2. Świat nazajutrz” ogólny klimat jest zdecydowanie lżejszy niż we wspomnianej „Drodze” (nie ucieknę już od porównań obu dzieł), bo choć komiks jest bardzo dobry, to nie czyta się go ze ściśniętym gardłem i w poczuciu ciągłego zagrożenia. Pewnie dlatego, że perspektywa ma znaczenie, a tym razem Chauzy oddaje głos najmłodszemu z chłopców. Świat oglądany oczami dziecka jest łagodniejszy i bardziej przyjazny, bo synowie Marie nie zdają sobie do końca sprawy zarówno z rozmiarów tragedii, jak i z konsekwencji, które się z nimi wiążą. Tym sposobem chłopcy potrafią cieszyć się ze śniegu, wymyślać zabawy i oddawać się beztroskim harcom. To co niebezpieczne pozostaje w sferze domysłów, a strach jest najlepiej widoczny na twarzy kobiety.
Scenariusz Chauzy jest świetny, choć wciąż brakuje w nim elementów zaskoczenia, albo zwrotów akcji, które wprawiałyby czytelnika w osłupienie. Fabuła rozwija się dokładnie tak jak powinna i nawet zakończenie jest jednym z wielu, które już widzieliśmy. Mam już nawet teorię jak ta historia potoczy się dalej, ale póki co zostawię ją dla siebie, bo wciąż mam nadzieję, że scenarzysta szykuje coś, co sprawi, że kapcie spadną mi z wrażenia. Najdziwniejsze jest to, że choć to wszystko już gdzieś było, opowieść Francuza czyta się z niesłabnąca przyjemnością, a cała historia niepokoi i zajmuje myśli na długo.
Pierwszy tom „Reszty świata” jest odrobinę lepszy niż kontynuacja. Dziecięca perspektywa wygładza szorstkość scenariusza i wycisza większość emocji. Złość, rozgoryczenie i strach Marie były doskonale widoczne. Tutaj chłopcy nie są świadomi istniejącego zagrożenia, dlatego czytelnik traci czujność i porusza się za nimi trochę po omacku. Za to ilustracje francuskiego komiksiarza wciąż robią kolosalne wrażenie. Szczególnie sceny, w których możemy podziwiać krajobrazy i na własne oczy zobaczyć rozmiary zniszczenia wywołują gęsią skórkę. Scenariusz pozostaje nieco w tyle za klimatycznymi planszami. Co nie zmienia faktu, że „Reszta świata” to komiks, który warto czytać i mieć na półce. Tym bardziej, że staranne wydanie w twardej oprawie prezentuje się naprawdę pięknie.
♥ ♥ ♥
Jean-Christophe Chauzy, Reszta świata 2. Świat nazajutrz (tyt. oryg. Le monde d'après), tłum. Wojciech Birek, wyd. Non Stop Comics, Katowic 2019.
Komentarze
Prześlij komentarz