Życie pasterza, czyli budująca opowieść o umiłowaniu prostoty
Wyrwać się ze wsi do miasta, zdobyć wykształcenie, intratną posadę i duże pieniądze. W końcu nowoczesny świat stoi przed młodymi otworem. Jednak są ludzie pokroju Jamesa Rebanksa, dla których praca własnych rąk i bliskie obcowanie z naturą okazały się ważniejsze niż wszystkie pokusy nowoczesnego modelu życia. Dlatego młody i dobrze wykształcony facet rzucił wszystko i wyjechał… nie, nie w Bieszczady. Wrócił do domu, żeby hodować owce, a tym samym przedłużyć wielopokoleniową tradycję rodzinną. „Życie pasterza. Opowieść z Krainy Jezior” jest historią jego życiowej drogi.
Uroki brytyjskiej Krainy Jezior opiewano w pieśniach i poezji, a o popularności tego terenu mogą poświadczyć tłumy turystów wyruszające odpocząć na łonie natury. Głos Jamesa Rebanksa przebija się ponad turystyczną otoczką, bo w swoich wspomnieniach autor przywraca pamięć rdzennym mieszkańcom regionu oraz ich ciężkiej pracy dostosowanej do rytmu natury. „Życie pasterza” to opowieść o umiłowaniu prostoty, życiu w zgodzie ze światem, hodowli owiec, tresurze psów pasterskich, a przede wszystkim o ludziach – tych bliskich, z którymi łączą autora więzy krwi i wspomnienia, a także o sąsiadach, z którymi pracuje się ramię w ramię, świętuje sukcesy, przeżywa osobiste tragedie. To domowe stado, złożone z członków rodziny i zwierząt, które człowiek ma pod opieką, tworzy jedność, staje się źródłem siły, uzbraja w miłość, uczy troski i szacunku do świata i wszystkich jego mieszkańców.
Brzmi sentymentalnie? Może trochę, ale Rebanks nie stosuje tanich chwytów i nie próbuje podchodzić czytelnika emocjonalnymi uniesieniami. W trakcie lektury wracały do mnie słowa Wiesława Myśliwskiego z powieści „Kamień na kamieniu”:
„O szczęściu mówiłem. Że szczęścia trzeba szukać w sobie, a nie naokoło.O takim prostym, szorstkim szczęściu, które daje siłę i oparcie na całe życie opowiada Rebanks w swoim „Życiu pasterza”. Jego wspomnienia to piękny, literacki hołd oddany ludziom i ich ciężkiej pracy, życiowym mędrcom, którzy potrafią przeglądać się w ciemnych oczach swoich zwierząt. Wyjątkowa, czuła i wyciszająca opowieść, która okrywa swoim ciepłem i pozwala wierzyć w to, że świat może być pięknym i bezpiecznym miejscem. Do czytania szczególnie teraz, kiedy tak bardzo potrzeba nam tej wiary.
Że nikt go człowiekowi nie da, jak sam sobie go nie da. Że szczęście jest nieraz bliziutko, może w tej ubogiej izbie, gdzie się całe życie żyje, a ludzie Bóg wie gdzie go szukają. Że niektórzy w sławie i bogactwie go szukają, ale na sławę i bogactwo nie każdego stać, a szczęście jest jak woda i każdemu chce się pić. Że nieraz jest go więcej w jednym dobrym słowie niż w całym długim życiu.”
♥ ♥ ♥
James Rebanks, Życie pasterza. Opowieść z Krainy Jezior (tyt. oryg. The Shepherd's Life: A People's History of the Lake District), tłum. Adriana Sokołowska-Ostapko, wyd. Znak, Kraków 2022.
Komentarze
Prześlij komentarz