Czytelnicze podsumowanie, czyli 12 książek na 12 miesięcy 2022 r.

 

Przez cały ubiegły rok miałam wrażenie, że mało czytam, 

a jednak finalnie udało się ustukać 108 przeczytanych książek. Cytując klasyka – jak do tego doszło, nie wiem. Cieszę się, że dobiłam setki, bo to taka moja wywnętrza granica, która daje mi czytelniczą satysfakcję. W ramach podsumowania tych najlepszych z bardzo dobrych i dobrych tytułów (złych nie czytałam, bo zwyczajnie porzucam książki, które nie robią na mnie wrażenia i ich nie kończę, szkoda czasu) wybrałam 12 książek na 12 miesięcy 2022 r. Zapraszam na szybki przegląd. Poza pierwszą trójką, kolejność przypadkowa.


1. „Córeczka” Tamary Dudy – za mrok, żal i pogodę ducha, a także świadomość, że wojna na Ukrainie nie zaczęła się w lutym, ale trwa już od 2014 r.

2. „Agla” Radka Raka – za niczym nieskrępowaną wyobraźnię, wspaniały styl, porywającą fabułę, odmieniony Kraków i odważną bohaterkę.

3. „Sprawy, na które przyszedł czas” Petry Soukupovej – za opowieść o rozpadzie rodziny napisaną żalem i niespełnieniem.
 

4. „Pawilon małych ssaków” Patryka Pufelskiego – za ogromną wrażliwość, zwierzęta, pracę moich marzeń, serce na dłoni i ciepło, które otula w trudnych czasach.

5. „Golem” Macieja Płazy – za hipnotyzujący, wybitny styl i polszczyznę tak oszałamiającą, ze dech zapiera.

6. „Smutek i rozkosz” Meg Mason – za to, że nie wszystko jest takie, jak wygląda na pierwszy rzut oka, za ciężar egzystencjalny i specyficzne poczucie humoru, które ratuje przed rozpaczą. 


7. „Byk” Szczepana Twardocha – za brawurowo napisany monolog, który hipnotyzuje, obrzydza, ale też boli pierwotnym bólem mężczyzny bezwstydnie obnażającym swoje wnętrza.

8. „Sena” Bogdana Frymorgena – za wzruszającą opowieść pachnącą psim wiatrem, miękką i czułą jak sierść na kosmatych uszach.

9. „Różewicz. Rekonstrukcja” Magdaleni Grochowskiej – za przejmujący reportaż biograficzny pisany pięknym językiem, nasycony poezją i trudem życia.

10. „Miłość uwierzy przyjaźń zrozumie. Zapiski z poetyckiego pamiętnika” ks. Jana Twardowskiego – za ufność Panu Bogu, garść wzruszeń i zestawienie niestandardowych tekstów ks. Jana od Biedronki.

11.„To jeszcze nie koniec” Michala Sýkory – za klasyczną formę kryminału, wstrząsający temat i bolesną opowieść o upadku.

12. „Ktokolwiek, tylko nie ja” Hałyny Kruk – za opowiadania zbudowane z melancholii, ulotności i czucia. 

 PS

Wyróżnienie należy się również dla „Tyle miłości nie może umrzeć” Moni Nilsson – co się upłakałam, to moje.

Komentarze

„Znam więcej książek niż ludzi i jest mi z tym dobrze”. - Andrzej Stasiuk-