Samotnia, czyli błądząc po omacku
Są tacy autorzy, których książki biorę w ciemno. Wśród polskich pisarzy mam kilka typów, wśród pisarek tylko jeden - Annę Kańtoch. Jej najnowsza „Samotnia” to również szalenie wciągający czytelniczy pewnik.
Najnowszy tom autorstwa pani Kańtoch to powieść z pogranicza thrillera i kryminału. Uznany pisarz Leon Cichy ulega wypadkowi, w którym traci wzrok. Oszołomiony i obolały mężczyzna nie do końca wie co się wokół niego dzieje, ale z czasem zaczyna sobie przypominać rozwód, wyjazd do Włoch, niespodziewany romans i szybki ślub z ledwie poznaną dziewczyną. Problem w tym, że kobieta, która przychodzi do szpitala, a później zaczyna opiekować się nim w domu z pewnością nie jest jego Julią.
Anna Kańtoch wybrała na swojego bohatera człowieka, któremu zawsze wszystko się udawało. Małżeństwo ze szkolną miłością, kariera pisarska, domek na uboczu, który był dla Cichych oazą spokoju. A później powoli wszystko zaczęło się rozpadać. Leon nawet nie potrafi powiedzieć co się stało, że życie wymknęło mu się spod kontroli. Nowa sytuacja, w której Cichy nie potrafi się odnaleźć, tylko potęguje jego poczucie wyobcowania oraz coraz bardziej miesza mu w głowie. Bo czy to możliwe, że jakaś obca kobieta podaję się za jego żonę? A może faktycznie zaczyna mu odbijać? Dlaczego tak dręczy go pytanie o najgorszą rzecz jaką zrobił w życiu? Jedno jest pewne - nie będzie łatwo rozwikłać wszystkie te zagadki.
Fabuła płynie wartko do kolejnych wydarzeń, sekretów i zwrotów akcji, a mocne tło obyczajowe i pierwszoosobowa narracja jeszcze lepiej pozwalają wczuć się w sytuację ociemniałego Leona. Kańtoch konsekwentnie buduje napięcie i powoli odsłania karty, logicznie łączy wątki prowadząc czytelników do zaskakującego finału. Bo z powieściami tej pisarki jest tak, że nawet kilka/kilkanaście stron przed końcem, kiedy wydaje ci się, że wiesz już wszystko, to masz rację - tylko ci się wydaje. Tu też autorka pozwala odbiorcy nacieszyć się rozwikłaniem zagadki, a później ups, wyskakuje że swoją, o wiele lepszą wersją. I za to lubię ją najbardziej.
„Samotnia" to kapitalna powieść na dwa wieczory, która intryguje od samego początku, fascynuje i wciąga w czytelnika w kryminalną grę. Ta książka to przede wszystkim rozrywka, bo pisarka nie moralizuje i nie narzuca czytelnikowi rozkmin życiowo-filozoficznych. A jednak gdzieś pomiędzy wierszami padanie pytanie o samotność - tą, którą z różnych powodów wybieramy sami, do której zmusza nas stan zdrowia, miejsce zamieszkania czy zewnętrzne okoliczności. Więc poza literackim wypoczynkiem dostajemy również odrobinkę refleksji. Lubię takie połączenia, a Wam serdecznie polecam absolutnie wszystkie książki Anny Kańtoch.
♥ ♥ ♥
Anna Kańtoch, Samotnia, wyd. Marginesy, Warszawa 2023.
Komentarze
Prześlij komentarz