Sznur papierowych pereł, czyli „Przez błękitne pola” Claire Keegan
Claire Keegan, irlandzka pisarka, autorka „Drobiazgów takich jak te” powraca z kolejnymi maleństwami. Tym razem to zbiór ośmiu znakomitych opowiadań, uchwyconych momentów, które dla bohaterów Keegan mogą być przełomowe.
Zaczyna się dosyć zabawnie, bo opowiadanie o pisarce, która przybywa do domu Heinricha Bölla, żeby popracować, ostatecznie zamienia się w podszytą humorem opowieść o zemście. Jest więc uśmiech i naiwna myśl, że tą pierwszą historią autorka wprowadza w klimat kolejnych opowiadań. Nic bardziej mylnego, bo już następny „Prezent na pożegnanie” skutecznie rozwiewa wszystkie optymistyczne myśli. Straszna, bolesna historia dziewczyny, która wchodząc w dorosłość wyjeżdża z domu, żeby tak naprawdę uciec jak najdalej, jest jak uderzenie obuchem w głowę. Mocna, porażająca historia, ograniczona praktycznie do trzech scen, uzupełniona kilkoma wspomnieniami, okazała się dla mnie najlepszą opowieścią z całego tomu.
Opowiadania Irlandki to historie bez przyszłości, zatrzymane i zawieszone w danym momencie. Co będzie dalej? Tego nie wiadomo. Może wszystko, a może zupełnie nic poza dalszą udręką. Jutro jest zbyt niepewne, dlatego czytelnik zostaje z pustymi rękoma i drżącym poczuciem, że wydarzyło się coś ważnego. Siła opowiadań Keegan tkwi w nastroju i literackich umiejętnościach pisarki. W jej historiach każde słowo i każdy szczegół mają znaczenie, bo układają się w kameralną opowieść powtarzaną w zaufaniu, ze spokojem i pewnością, że można ją zwierzyć temu, kto słucha.
„Panna młoda stoi z wyciągniętymi rękami. Gdy wkłada jej perłę w dłoń, spogląda na niego. Ma oczy pełne łez, lecz jest zbyt dumna, by zamrugać i pozwolić popłynąć choćby jednej. Gdyby zamrugała, wziąłby ją za rękę i wyprowadził z tego miejsca. Przynajmniej to sobie wmawia. Kiedyś właśnie tego chciała, ale rzadko bywa, żeby dwoje ludzi chciało tego samego w danym momencie życia. Czasem to najtrudniejsza z ludzkich spraw”.
Na czwartej stronie okładki wydawca zapowiada, że główną bohaterką opowiadań Keegan pozostaje Irlandia. Nic bardziej mylnego. Główną bohaterką tego tomiku jest samotność i jej odcienie. To ona jest tym co łączy wszystkie postaci - ludzi z prowincji, małych miasteczek, odludnych farm. Miejsce akcji czy też ludzkie korzenie mają znaczenie, to jasne, w końcu nie bez powodu pisarka czaruje pięknem przyrody czy sięga do folkloru. To skąd pochodzimy nas w jakiś sposób kształtuje, ale w książkowych bohaterach więcej melancholijnego błękitu niż dającej nadzieję zieleni. I ta podszyta smutkiem samotność jest straszliwie uniwersalna, a przez to oderwana od miejsca. Keegan poruszyła mnie do głębi.
♥ ♥ ♥
Claire Keegan, Przez błękitne pola (tyt. oryg. Walk the Blue Fields), tłum. Dariusz Żukowski, wyd. Czarne, Wołowiec 2023.
Komentarze
Prześlij komentarz