Grudniowe okruszki
Grudzień minął mi w blasku światełek, z kawą w ulubionych zimowym kubku, z pysznym jedzeniem, ciasteczkami orzechowo-pomarańczowymi, ze śniegiem, z Mikołajem, w gronie bliskich, z wzruszeniami związanymi ze Świętami Bożego Narodzenia. I ogromem wdzięczności w sercu, bo mam za sobą naprawdę dobry, choć wcale nie łatwy rok.
Szczególnie początkowe miesiące dały mi popalić, ale kończę go z przyjemnym poczuciem zadowolenia i wdzięcznością za wszystko czego doświadczyłam. W minionym roku byłam w górach i nad morzem, w Krakowie i Warszawie, w Cieszynie, Częstochowie, Kalwarii Zebrzydowskiej. No i w mojej ukochanej Pradze, która mimo ogromu turystów nic nie straciła ze swojego piękna.
Poza tym w naszym domu słychać było muzykę i śmiechy, pachniało domowym jedzeniem, a letnia wersja balkonu była wyjątkowo ładna. Po wszystkich kątach walały się książki i zabawki, a w pralce zawsze czekało pranie. I za to wszystko dziś dziękuję Bogu. Za nasz dom, za miejsca, w których byliśmy, za wspólne przygody, radości i smutki. A przede wszystkim za ludzi, których mam obok. Nawet za tych, którzy sprawiają, że miłość bliźniego jest wyzwaniem, bo przecież gdyby nie oni, to kto by mnie wkurzał?
Korzystając z okazji dziękuję Wam wszystkim, którzy tu jesteście, zaglądacie, komentujecie, wysyłacie wiadomości. Cieszę się z obecności każdego z Was, doceniam i dziękuję za każdą iskierkę serdeczności. Życzę Wam zdrowego, szczęśliwego i zaczytanego roku. Niech w 2024 r. spełni się choć jedno Wasze marzenie!
„A ja bym zdarł kawał nieba i dał ci na sukienkę”.
- Wiesław Myśliwski „Klucznik” -
„Potrzebujemy tego światła – nie tylko ci, którzy piszemy albo malujemy, albo tworzymy muzykę, ale też ci, którzy czytamy i oglądamy obrazy, i słuchamy koncertu. Wszyscy potrzebujemy piękna, żeby życie było dla nas znośne”.
- Rosa Montero „Ta żałosna myśl, że już cię nie zobaczę” -
Zejdźmy się jak na wilię. Razem podzielimy
Nasz strach, strapienie, niejasność, zwątpienie
Może ten chleb kamienny dotknięty przez innych
Stanie się miękkim chlebem naszej ziemi
Zaśpiewajmy, co jeszcze przez łzy można nucić
I postawmy talerze dla tych co wędrują
Może się który zdrowo do nas wróci
I wyciągnijmy ręce... Niech wszyscy poczują
Że to co we mnie umiera to w innym
Być może jeszcze żyje. A co w nim umiera
To we mnie jak w Betlejem zrodziło się teraz
Nie trzeba życzeń bo i co tu życzyć
Wystarczy kącik, chwilka żeby się przełamać
Tym co najbardziej boli. I razem policzyć
Bliskich którzy przegrali ale nie chcą kłamać
Zejdźmy się jak na wilię. Razem podzielimy
Co boli ciebie. A co boli innych
- Ernest Bryll -
Grudzień
Choinka
Osioł zaszczycony
Wół zarozumiały
Tylko Bóg się nie wstydzi
Że jest taki mały
- ks. Jan Twardowski „Taki mały” -
„Sztuka ogólnie, a literatura w szczególności jest potężną bronią przeciwko Złu i Bólowi. Powieści ich nie pokonują (są niepokonane), ale pocieszają nas w trwodze. Po pierwsze dlatego, że nas łączą z resztą ludzkości: literatura sprawia, że stanowimy część wszystkiego i, w tym wszystkim, ból indywidualny zdaje się boleć odrobinę mniej. Ponadto jednak magia działa, bo kiedy cierpienie łamie kręgosłup, sztuka potrafi zmienić tę brzydką i brudną krzywdę w coś pięknego”.
- Rosa Montero „Ta żałosna myśl, że już cię nie zobaczę” -
Zawsze, gdy na mnie spojrzysz,
Wiedz:
Że jestem smutny nie dlatego
(Dlaczegokolwiek,
O czym pomyśleć możesz),
Ale dla czegoś innego,
Dalekiego,
Czym ty się nigdy nie trwożysz.
Umrę ci kiedyś.
Oczy mi zamkniesz.
I wtedy - swoje
Smutne, zdziwione,
Bardzo otworzysz.
- Julian Tuwim „Inne” -
Komentarze
Prześlij komentarz