Jak rozwijać swoją duchowość i relację z Panem Bogiem
Pierwszy miesiąc 2024 r. dobiega już końca, a minione trzy tygodnie pewnie zweryfikowały już część postanowień noworocznych. Należę do osób, które zawsze coś sobie obiecują na początku roku kalendarzowego. Tym razem poza kilkoma standardami postanowiła zadbać o rozwój swojej duchowości i relacji z Panem Bogiem. Wiara jest dla mnie bardzo ważna, dlatego chcę się o nią troszczyć i wzrastać w Miłości. Dla tych, którzy również chcieliby zbliżyć się do Boga, ale nie wiedzą jak to zrobić, przygotowałam kilka pomysłów, które sama z różną intensywnością wcielam w życie. Zapraszam.
Biblia
Biblia to podstawa, źródło, drogowskaz. Bardzo lubię słowa: „Nie mów, że Pan Bóg milczy, kiedy twoja Biblia pozostaje zamknięta”. Dlatego też chciałabym w końcu tak na poważnie i z sensem zabrać się za lekturę Pisma Świętego, do czego i Was zachęcam.
Różnych wydań Pisma Świętego jest sporo, sama mam ich przynajmniej sześć. Różnią je przede wszystkim przekłady. Najbardziej lubię Biblię dla kobiet w tłumaczeniu paulistów, bo jest najbardziej współczesne. Tak samo mocno kocham Biblię Pierwszego Kościoła, bo tu z kolei przekład jest bardziej surowy, a miejscami zaskakujący i przez cały czas zmusza mnie do uwagi. Choć muszę przyznać, ze są takie fragmenty, które brzmią mi najpiękniej tylko i wyłącznie w wersji z klastycznej Tysiąclatki. Kwestie wizualne, jak choćby oprawy, zameczki i ilustracje są już drugorzędne, ale to cudowne, że teraz każdy może wybrać sobie Biblię, która dla niego będzie najładniejsza. Nawet takie drobiazgi jak kolor okładki mogą być czymś co zachęci do częstszej lektury. Dlatego wybierz Biblię, którą lubisz najbardziej i czytaj!
Ewangelia. Słowo na każdy dzień
Jeśli nie wiesz od czego zacząć lekturę Biblii, zawsze możesz sięgać do czytań z danego dnia. Tutaj świetną pomocą jest tomik „Ewangelia. Słowo na każdy dzień” od lat wydawany przez Edycję Świętego Pawła. Codziennie poza siglami czytań mamy Ewangelię z danego dnia wraz z krótkim komentarzem. I właśnie te komentarze to złoto. Wspaniale uzupełniają Ewangelię, dopowiadają istotne szczegóły, tłumaczą niejasności, odnoszą się do naszej codzienności, a przy tym są cichą modlitwą. Ponadto w tomiku znajdują się informacje o uroczystościach i świętach kościelnych, a także o liturgicznych wspomnieniach świętych i błogosławionych. Natomiast na samym końcu mamy dodatek z różnymi modlitwami, litaniami, różańcem, drogą krzyżową, Gorzkimi żalami. Od ponad roku korzystam z tej książeczki z prawdziwą przyjemnością.
Kreatywne rozważanie Słowa Bożego
Kiedy byłam nastolatką bardzo lubiłam przepisywać ulubione cytaty z Ewangelii do specjalnego notesika (żałuję, ze nie udało mi się przechować go do dzisiaj). Pamiętam, że sprawiało mi to ogromną frajdę. W dorosłym życiu mam zdecydowanie mniej czasu, ale doceniam kreatywne podejście do czytania Pisma Świętego, które może być też piękną modlitwą. Jeśli czujecie opory przed pisaniem i malowaniem po Biblii, skorzystajcie ze specjalnego wydania do Biblie Journaligu. Nowy Testament uzupełniony o psalmy daje mnóstwo miejsca na kreatywne rozważanie Słowa. Marginesy są szerokie, papier dobrej jakości, a urocze rysuneczki zachęcają, żeby samemu sięgnąć po kredki, pisaki, naklejki, kolorowe papiery i spędzić miło czas sam na sam z Panem Bogiem.
Edycja Świętego Pawła zadbała o różnorodne narzędzia do rozważania Słowa, dlatego poza Nowym Testamentem do BiJo możemy wybrać tomik z samymi Psalmami i ozdabiać go według uznania, albo skorzystać ze specjalnego notatnika nazwanego „Boski Bullet Book” autorstwa Jagody Kwiecień, do zapisywania fragmentów z Biblii, modlitw, osobistych przemyśleń itd.
Niedawno ukazał się również „Dziennik duchowy. Obietnice dla ciebie” Magdaleny Wołochowicz, z którym pracuję od początku roku i niebawem na pewno napiszę coś więcej. Już na pierwszy rzut oka publikacja wygląda zachwycająco, jest świetnie przemyślana i zaplanowana. W środku znajdziemy plan czytania Pisma Świętego na 3 miesiące, miejsce na wpisanie osób, za które się modlimy, miejsce służące uwielbieniu i dziękczynieniu, a przede wszystkim przestrzeń do zapisywania przemyśleń na każdy dzień wraz z instrukcją na początku, jak korzystać z tej formy dziennika. Tego typu notatnik jest czymś bardzo osobistym i intymnym, a jego prowadzenie daje dużo satysfakcji.
Codzienniki
Codzienniki to moja wielka słabość od wielu, wielu lat. Ten typ książeczki zawiera przemyślenia, dobre myśli, inspiracje czy modlitwy na każdy dzień roku. Na rynku wydawniczym jest ich mnóstwo, więc na pewno każdy znajdzie jakiś dla siebie. Na półce mam kilka różnych codzienników, ale w tym roku zdecydowałam się korzystać z trzech tomików:- „Modlitwy na każdy czas” s. Bożeny Marii Hanusiak – to prawdziwa perełka, zbierająca rozważania i modlitwy, które dotykają serca,
- „Bądźmy silni miłością” bł. Jerzy Popiełuszko – Jurek niezmiennie mnie inspiruje, poza tym, kocham gościa, więc chcę mieć go blisko siebie,
- „Św. Rita. Modlitwy na każdy dzień” sióstr Augustianek, bo Ritka jest najlepsza, a ten tomik wspaniale poruszający moją duszę.
Inne codzienniki, które mam, pewnie będę czytać z doskoku, w zależności od nastroju, bo jak już wspominałam uwielbiam publikacje tego typu.
Kalendarz z boskim akcentem
Papierowe kalendarze to również moja mała słabość. Jeśli chcesz pracować nad duchowością zawsze warto wybrać kalendarz z boskim akcentem, który każdego dnia przypomni o tym, że Bóg jest miłością. Tego typu kalendarzy też ci u nas dostatek, a obecnie można je upolować w świetnych cenach. W tym roku postawiłam na tomiczek „Rok z ks. Janem Twardowskim”, czyli mój ukochany kalendarz sprzed lat. Wracam do tej niewielkiej książeczki, pełnej wierszy i cytatów. Gładzę okładkę i przypominam sobie dlaczego tak bardzo je lubiłam. Robię się sentymentalna, to pewnie starość, ale mam poczucie, że dobrze wrócić do tego co znane. Poza tym małym cudeńkiem będę korzystać jeszcze z terminarza „Zdrowie ze świętą Hildegardą”. Ten tytuł jest już zdecydowanie większy i cięższy, więc posłuży mi w domu, a przy tym, ach jak jest bajecznie wydany! Prawdziwa piękność.Inne, warte uwagi kalendarze, których zakup rozważałam, to na pewno „Rok na pełnej petardzie z ks. Janem Kaczkowskim”, „Najpiękniejsze słowa o Matce Bożej” czy „Kalendarz z Aniołami”.
Wybór kalendarza zależy od tego jaki układ i rozmiar preferujecie, ale wszystkie wspomniane tytuły są piękne i wartościowe.
Boskie książki
Wydawcy katoliccy nie próżnują, więc książek z przesłaniem ukazuje się na naszym rynku bardzo dużo. Jest w czym wybierać, zarówno jeśli chodzi o powieści, lektury rozwojowe, poradniki, biografie świętych i błogosławionych, zbory homilii i przemyśleń, książki papieskie. Bardzo lubię urozmaicać sobie mój czytelniczy rok różnymi „duchowymi” lekturami. Na pewno nie mogłabym czytać tylko tego typu książek, ale od czasu do czasu sięgam po nie z przyjemnością, do czego i Was zachęcam. O lekturach wartych uwagi piszę w zakładce „Wiara”, zapraszam do zaglądania, a przy okazji polecam serdecznie tom „Wolność jest w Niej. Z Maryją na ścieżkach Biblii i życia” s. Anny Marii Pudełko i Marii Miduch, czyli najlepszą książkę o Miriam z Nazaretu, pełną emocji, okryć i zwykłego życia.
Komentarze
Prześlij komentarz