Panie, ratuj. Dwunastodniowe rozważania o relacji z Jezusem – Marta Przybyła (recenzja)

To miała być lektura na 12 dni, bo z taką myślą została napisana. Plan zakładał niemal dwutygodniowe rekolekcje, których celem jest nawiązanie bliższej relacji z Panem Jezusem. Pewnie da się przeczytać „Panie, ratuj!” tak właśnie po kawałku, ale mi się nie udało. Pochłonęłam tę niewielką publikację łapczywie, w całości, gdyż nie mogłam się oderwać od treści. Od dawna żaden tytuł związany z wiarą nie poruszył mnie tak bardzo i nie narobił tak wielkiego zamieszania w sercu, jak książka Marty Przybyły.


Marta była łobuziarą. Samotną, skrzywdzoną dziewczyną, która rekompensowała sobie wszystkie braki i zranienia atrakcjami, które oferował świat. Siedziała w grzechu po uszy, ale przecież nie myślała tymi kategoriami, bo w jej życiu nie było miejsca na Boga. Aż pewnego dnia Marta dała się przekonać znajomym i poszła z nimi na Mszę. Trochę dla żartów, bo po cóż by innego. I kiedy facet w sutannie włożył białe kółeczko do słoneczka na nóżce, Marta zaczęła mu się przyglądać. Wtedy Jezus spojrzał na nią, a dziewczyna przeżyła prawdziwy wstrząs i poczuła miłość, jakiej nie zaznała w życiu.

Słuchajcie, co to jest za książka! Mocna i szczera do bólu, przejmująca w swojej prostocie i pełna emocji. Marta Przybyła obnaża przed czytelnikami swoje serce, żeby dać świadectwo o Miłości, która nadaje życiu sens i ma moc uleczenia nawet najbardziej poranionej duszy. Nigdy nie jest aż tak źle, żeby Bóg nie mógł wytargać człowieka za uszy nawet z najgłębszej ciemności. Czasem wystarczy tylko impuls, żeby wydarzył się cud. Jak w przypadku Marty, która w książce „Panie, ratuj!” dzieli się swoim życiem w relacji z Chrystusem. Łaska jest każdemu darmo dana, a adoracja Jezusa w Najświętszym Sakramencie ma ogromną moc. Bo wszystko co Marta robi i o czym pisze ma zbliżać ją i czytelnika do Pana. Fenomenalna lektura, która wywołuje burzę w sercu i prowokuje mnóstwo przemyśleń. Wzięłam ją bardzo do siebie i jeszcze długo będę przeżywać i wcielać w życie to, o czym przeczytałam. Polecam z całego serca!

♥♥♥
Marta Przybyła, Panie, ratuj. Dwunastodniowe rozważania o relacji z Jezusem, Wydawnictwo ATC, Poznań 2024.

Komentarze

„Znam więcej książek niż ludzi i jest mi z tym dobrze”. - Andrzej Stasiuk-