Z różą w dłoni – Jagoda Kwiecień (recenzja)

 „Z różą w dłoni” Jagody Kwiecień to piękna i urokliwa obyczajówka, która przenosi czytelników do ślicznego Wrzosowa, gdzie w nadmorskiej scenerii toczą się losy bohaterów. 

Róża Jakubowska prowadzi malutką rodzinną kwiaciarnię. Dziewczyna nie może się pogodzić z utratą mamy, która jakiś czas wcześniej zmarła na raka, a także wciąż leczy złamane serce. Pewnego dnia Roska znajduje malutki kluczyk, którym otwiera sekretarzyk mamy. Skarby, które tam znajduje zmieniają jej codzienność i pozwalają spojrzeć na życie od zupełnie innej strony. Jagoda Kwiecień napisała powieść, którą łatwo się zachwycić. To ciepła i pełna wdzięku proza, która wycisza i otula słowami. Nie ma tu wielkich dram i szalonych zwrotów akcji, a przynajmniej autorka nie wytrąca czytelnika z równowagi napastliwymi i krzykliwymi wydarzeniami. Oczywiście w książce dużo się dzieje, ale przeżycia i perypetie bohaterów rozgrywają się bardziej na poziomie wewnętrznych emocji niż teatralnych gestów. Właśnie te osobiste refleksje Róży i jej przyjaciół są największą wartością powieści, bo nie są oderwane od rzeczywistości. Ich sprawy, radości i zmartwienia są tymi samymi, z którymi każdy z nas zmaga się w swojej codzienności. Zraniona miłość, utrata kogoś bliskiego, wiara i zwątpienie, nadszarpnięte relacje rodzinne, rozwijająca się miłość, ciężka praca związana z prowadzeniem własnego biznesu – te wszystkie tematy w zgrabny sposób łączą się w wielowymiarowej opowieści o życiu, miłości i przyjaźni. 

Bardzo podoba mi się motyw wiary, który autorka porusza w swojej powieści, a już szczególnie cieszy mnie obecność mojej ukochanej świętej Rity, która w jakiś sposób spina fabułę i czuwa nad bohaterami, choć oni sami nie zawsze mają tą świadomość. Biografia Perły Umbrii pięknie splata się z perypetiami bohaterów i ich duchowymi zmaganiami. Jagoda Kwiecień pokazuje różne odcienie wiary, dlatego są tu ludzie, którzy nie mają żadnych wątpliwości i trwają w ufnym zawierzeniu, inni nawrócili się i postanowili zmienić swoje życie, a jeszcze inni są pogubieni i wciąż toczą w sercu rożne walki. Jak dla mnie tych duchowych motywów mogłoby być trochę mniej albo mogłyby być bardziej zwięzłe, a i tak powieść nic nie straciłaby na swojej wartości. Ale to tylko moje wydziwianie, bo jestem przekonana, że wewnętrzne zmagania bohaterów związane z wiarą poruszą oraz skłonią do refleksji wszystkich czytelników.

„Z różą w dłoni” to urocza obyczajówka z duszą. Widać, że Jagoda Kwiecień włożyła w nią kawał swojego serca i wrażliwości. Lektura jest przede wszystkim świetną i lekką rozrywką, ale historia Roski ma w sobie sporo głębi. Bohaterowie powieści są ludźmi z krwi i kości, którzy kierują się określonymi wartościami, ale mają też na koncie różne błędy i świństwa, dlatego tak łatwo się z nimi identyfikować i przeżywać ich losy. Autorka w piękny sposób promuje wartości chrześcijańskie i bawi słowem w taki sposób, że książkę czyta się z prawdziwą przyjemnością i poczuciem literackiego zaopiekowania. Cudna, pachnąca różami historia. I to obłędne wydanie z barwionymi brzegami!Polecam serdecznie i czekam na więcej!
 

♥♥♥
Jagoda Kwiecień, Z różą w dłoni, wyd. Esprit, Kraków 2024.

Komentarze

„Znam więcej książek niż ludzi i jest mi z tym dobrze”. - Andrzej Stasiuk-