Dwie siostry – Anna Pliś (recenzja)

Powieść „Dwie siostry” porwała mnie od pierwszej strony. Czytałam ją z przejęciem i emocjami siedzącymi pod skórą, a przecież burzliwa historia sióstr nie była dla mnie tajemnicą. Swoim debiutem Anna Pliś udowodniła, że są opowieści, które warto opowiadać wciąż na nowo, a Biblia jest ich najlepszym źródłem. 

 

Pamiętam, ze jako dziecko uwielbiałam starotestamentowe opowieści w wersji dla dzieci. Anna Pliś obudziła we mnie dawną ekscytację i pokazała jak wielki potencjał tkwi w przekładaniu języka Biblii na język powieści. Historie zamknięte na kartach Pisma Świętego często są trudne do interpretacji albo nudne, kiedy przez kilka stron ciągnie się czyjś rodowód lub wykaz ziem, które posiadał. Sucha i powściągliwa narracja też nie ułatwia lektury i może zniechęcać czytelnika. Tu z pomocą przychodzą przede wszystkim biblijne opracowania Słowa, ale świetną alternatywą są też powieści, które nie tylko przybliżają treść, ale również pomagają zobaczyć swoje dylematy i emocje w postaciach pojawiających się na kartach Pisma Świętego. Tak jest w przypadku dwóch sióstr – Lei i Racheli, pramatek Izraela, żon Jakuba, które przez chciwość swojego ojca, znalazły się w bardzo trudnej sytuacji. Wydane za tego samego człowieka przez cały czas musiały rywalizować o jego względy, kładąc na szali siostrzaną relację.

Nie sądziłam, że książka napisana przez Annę Pliś aż tak mnie wciągnie i poruszy. Sama historia jest niesamowicie trudna i dramatyczna, a sytuację, w którą uwikłane zostały siostry trudno pomieścić w głowie. Czy współczesny czytelnik może dostrzec tu analogie do swojego życia? Oczywiście, że tak i to nawet na kilku poziomach. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że jest to opowieść mająca swoje korzenie w Biblii, więc przede wszystkim wiara odgrywa tu ogromne znaczenie, a dzieje Lei i Racheli pokazuje, że Bóg jest zawsze obok. Nawet w sytuacjach najtrudniejszych, kiedy człowiekowi świat wali się na głowę, nic nie układa się zgodnie z wcześniejszym planem, ani osobistymi wyobrażeniami, On jest. To Jego łaska sprawia, że wszystko jest możliwe, nawet przebaczenie i uzdrowienie. „Dwie siostry” to też wzruszająca opowieść o relacjach międzyludzkich, szczególnie kobiecych. W siostrzeństwie Lei i Racheli można przejrzeć się jak w lustrze, zobaczyć siebie w kontaktach z innymi kobietami, dostrzec zranienia i słabości, a także odnieść je do własnej historii.

„Dwie siostry” to najprawdziwsza literatura piękna, w której doskonale widać rękę profesjonalistki na co dzień pracującej ze słowem. Anna Pliś ma nienaganny warsztat, a także posługuje się piękną, poprawną polszczyzną, co w dobie wydawania książek na kilogramy wcale nie jest oczywistą sprawą. Lektura książki wywołuje burzę emocji i skłania do refleksji, ale też jest po prostu bardzo przyjemnym estetycznym doświadczeniem obcowania z dobrze napisanym tekstem. Jestem zachwycona i czekam na kolejne powieści Ani.

♥♥♥
Anna Pliś, Dwie siostry, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2024.

Komentarze

„Znam więcej książek niż ludzi i jest mi z tym dobrze”. - Andrzej Stasiuk-