Klucz do Ewangelii św. Jana i Klucz do Ewangelii św. Łukasza – kard. Grzegorz Ryś
Nie mów, że Bóg milczy, gdy twoja Biblia pozostaje zamknięta. Dla każdego chrześcijanina Pismo Święte powinno być podstawą, źródłem i drogowskazem na życie. Do Biblii trzeba cały czas wracać, odczytywać ją na nowo, wsłuchiwać się w Słowo Boże, szukać kontekstów. Dlatego warto posiłkować się różnymi komentarzami, które pomogą zrozumieć głębię biblijnych opowieści. W tym roku trafiłam na najlepszą serię tego typu, czyli „Klucze do Ewangelii” autorstwa kard. Grzegorza Rysia.
„Ewangelizacja zawsze zaczyna się od mojego spotkania z Panem, zawsze zaczyna się od pytania o moją wiarę: na ile ja ciągle idę za Nim?”Myślę, że kard. Grzegorza Rysia nie trzeba przedstawiać. Ten pochodzący z Krakowa kapłan od wielu lat jest cenionym rekolekcjonistą, kaznodzieją i autorem wielu książek. Jego pracą i wykonywanymi zadaniami można by obdzielić kilka osób, ale tym co ja najbardziej u kard. Rysia cenię, jest jego mądrość, umiejętność patrzenia na drugiego człowieka z miłością, a także odwaga do poruszania nawet najtrudniejszych tematów. Widać to wszystko w jego książkach, po które bardzo lubię sięgać. Moim tegorocznym odkryciem są „Klucze do Ewangelii” czyli rozważania sięgające do głębi Ewangelii, ale też ludzkiego serca. Te książki (póki co ukazały się komentarze do Ewangelii św. Łukasza, św. Jana oraz św. Marka) to prawdziwe perełki, olśniewające i poruszające do głębi.
„Człowiek może należeć do Boga tylko mocą własnej decyzji i człowiek oddaje życie tylko mocą własnej decyzji. Taki jest Jezus i tacy są ci, którzy do Niego należą”.Pomysł na każdy tom jest ten sam, czyli na początku znajduje się obszerny wstęp do danej Ewangelii opisujący przede wszystkim czym wyróżnia się ta Ewangelia na tle innych, a dalej mamy już komentarze do kolejnych fragmentów Dobrej Nowiny. Kardynał dzieli treść Ewangelii na dłuższe lub krótsze fragmenty, odpowiadające mniej więcej czytaniom mszalnym, a przy tym nie pomija żadnego zdania. Czasem takie czytanie poszerzone o kolejne wersety zyskuje zupełnie nowy sens. Tak jak w przypadku opowieści o wskrzeszeniu Łazarza z Ewangelii św. Jana. Interpretacja tego fragmentu poruszyła mnie najbardziej, a także rzuciła nowe światło na kwestię przyjaźni Marty, Marii i Łazarza, a także samego cudu i jego dalszych konsekwencji.
„Jak nas umiłował? Umiłował nas właśnie wtedy, kiedy Go zdradzamy; umiłował nas, kiedy się Go wypieramy; umiłował nas, kiedy uciekamy ze strachu, że ktoś pomyśli, że jesteśmy Jego. Właśnie wtedy, kiedy z nas wyszedł cały grzech, kiedy jesteśmy przerażeni sobą, On mówi: „Miłujcie się wzajemnie, tak jak Ja was miłuję – Ja was takimi kocham”.„Klucz do Ewangelii św. Jana” i „Klucz do Ewangelii św. Łukasza” to książki, których nie da się przeczytać raz-dwa, od razu w całości. To znaczy da się, fizycznie oczywiście jest to możliwe, ale moim zdaniem nie warto się spieszyć w trakcie lektury. Sama podczytuję je sobie po kawałku, rozdział przed snem, albo gdzieś w wolnej chwili dnia. Noszę później te rozważania przez cały dzień, obracam w myślach, wracam do zaznaczonych fragmentów i nie przestaję się dziwić. Przemyślenia kard. Rysia są doskonałym narzędziem do jeszcze głębszego zrozumienia życia i nauczania Jezusa Chrystusa. W swoich tekstach autor w prosty i przystępny sposób nakreśla kontekst historyczny, objaśnia ówczesne realia życia, a w głównej mierze skupia się na warstwie teologicznej danego fragmentu. Jego rozważania nie są teoretyczne, bo kard. Ryś wspaniale odnosi ewangeliczne przesłanie do naszego życia. Naszych codziennych zmagań, problemów, wątpliwości. Dzięki tym komentarzom i refleksjom jeszcze lepiej zrozumiemy znaczenie Dobrej Nowiny, a także dostrzeżemy realne działanie Boga w życiu człowieka. „Klucze do Ewangelii” to książki, które pomagają budować bliską relację z Jezusem, bo też tematem najczęściej podejmowanym przez kardynała jest miłość. Bóg jest miłością – pisze w swoim liście św. Jan, a kard. Ryś tak pięknie rozwija te słowa pokazując, że w zasadzie cała Ewangelia jest opowieścią o miłości.
„Ostatnia myśl jest taka: w ewangelizacji nie liczy się to, ile robicie, tylko dlaczego, jaki jest motyw. Kto szuka siebie, straci siebie. Można nieraz robić wielkie rzeczy, ale w skupieniu się na sobie, dla własnej chwały, szukając siebie. Ale można inaczej. Pan Jezus mówi: Podaj kubek wody drugiemu, ale zrób to z miłości, dlatego że jest uczniem. Można robić małe rzeczy z wielkiej miłości. Nieraz jest tak, że tych małych rzeczy nie ma kto wykonać, bo człowiek nie widzi w tym tytułu dla swojej chwały. Wielkie rzeczy ludzie lubią robić; jak mają do tego zdolności – lubią. Zrób tych kilka małych rzeczy, ale z wielkiej miłości”.
♥♥♥
Kard. Grzegorz Ryś, Klucz do Ewangelii św. Łukasza, Klucz do Ewangelii św. Jana, wyd. M, Kraków 2023, 2024.
Komentarze
Prześlij komentarz