Bílá Voda, tom 2 - Kateřina Tučková (recenzja)

Pierwsza część „Bílej Vody” Kateřiny Tučkovej była znakomita, natomiast druga jest jeszcze lepsza. Dlaczego? To akurat proste, bo wszystko zaczyna się wyjaśniać, niteczki łączyć w całość, a poszczególne elementy wskakują na odpowiednie miejcie, zostawiając czytelnika z burzą emocji i poczuciem, że oto miał zaszczyt obcować z najprawdziwszą literaturą piękną.


Trudno napisać cokolwiek na temat fabuły, żeby nie zdradzać zbyt wielu szczegółów i nie psuć przyjemności związanej z odkrywaniem tajemnic skrywanych przez bohaterów. Druga część zaczyna się w miejscu, w którym skończyła się jedynka, gdyż w oryginale historia sióstr z Bílej Vody ukazała się w jednym tomie. Wydawnictwo Afera zdecydowało się rozbić całość na dwie części, co okazało się świetnym posunięciem, choćby z powodów wizualnych. Czeskie wydanie jest estetyczne, za to polskie to już mistrzostwo. Dwie niepokojące okładki, różniące się jedynie delikatnym postarzeniem zakonnicy i grzbiet układający się w całość, przyjemnie łechcą moje bibliofilskie ciągoty. Dawno nie widziałam dzieła tak wspaniale i przemyślanie wydanego. 


Wracając do fabuły, tym razem akcenty przenoszą się z ogólnej sytuacji Leny, Ewarysty, sióstr, Kościoła, na szczegóły, dzięki którym czytelnik jeszcze bardziej angażuje się we wszystkie wydarzenia i ludzkie historie. Opowieść trwa, Tučková ujawnia kolejne sekrety, wyjaśnia o co chodzi z koloratką u Ewarysty, jaką rolę w historii klasztoru i sióstr odegrał Jan Paweł II i dlaczego miejscowi tak nienawidzą zakonnic. Przybliża zawiłe losy księdza Jana, a także pozwala zajrzeć w oczy Leny Lagnerovej, poczuć jej ból i zrozumieć, dlaczego kobieta targnęła się na swoje życie, a później chciała się ukryć przed światem. Wszystkie te historie splatają się w zatrważającą, ale też niosącą nadzieję całość.

Kateřina Tučková napisała powieść, w którą bardzo łatwo uwierzyć. W trakcie lektury byłam przekonana, że to wszystko prawda, choć dobrze wiedziałam, że historia sióstr jest tylko inspiracją. Warto przeczytać końcowe wyjaśnienia autorki na temat tego, co jest prawdą, a co zostało zmyślone. Czeska pisarka wykonała tytaniczną pracę zbierając materiały, zadziwiająca jest również jej wyobraźnia, która kazała połączyć wszystkie wątki w taki, a nie inny sposób. 

„Bílá Voda” błyszczy niezwykłym literackim talentem Tučkovej, dzięki któremu tak wymagającą i ambitną powieść czyta się z prawdziwą przyjemnością. Dodatkowe smaku do całości dodaje odrobina mistycyzmu i prosta wiara w cuda, które przecież się zdarzają, choć najczęstszej nie w takiej formie, jakiej byśmy sobie życzyli. Jestem szczerze zachwycona monumentalnym dziełem Kateřiny Tučkovej. Bez wątpienia „Bílá Voda” to jedna z najciekawszych powieści ostatnich lat.

♥♥♥
Kateřina Tučková, Bílá Voda tom 2, tłum. Julia Różewicz, wyd. Afera, Wrocław 2025. 

 

Komentarze

„Znam więcej książek niż ludzi i jest mi z tym dobrze”. - Andrzej Stasiuk-