Do czysta – Alia Trabucco Zerán (recenzja)
Nie sądziłam, że powieść Alii Trabucco Zerán aż tak mną wstrząśnie. „Do czysta” przeczytałam szybko, łapczywie i z przejęciem, czując na sobie wszystkie emocje bohaterki, choć jej narracja jest zimna i rzeczowa. Mocna, zachwycająca proza. Właśnie takie książki chcę czytać w swoim życiu.
Trzydziestotrzyletnia Estela García przenosi się do Santiago za pracą. Kobieta robi to wbrew matce, która ostrzega córkę przed pracą u bogatych ludzi, jednak Estela jest zdesperowana i zmęczona ciągłą biedą i brakiem perspektyw. Obiecuje sobie i mamie, że popracuje rok, może dwa, odłoży trochę grosza i wróci, żeby wyremontować dom i poprawić warunki bytowe obu kobiet. Tak zakłada plan, jednak rzeczywistość okazuje się zgoła odmienna. Kiedy ją poznajemy, Estela ma już czterdzieści lat i właśnie zaczyna opowiadać swoją historię. Czym jest jej spowiedź? Do końca nie wiadomo. Czy to przesłuchanie związane ze śmiercią dziewczynki? A może adresatem jej zwierzeń ma być każdy, ktokolwiek zechce w końcu usłyszeć jej głos?
Alia Trabucco Zerán napisała powieść, która hipnotyzuje, oszałamia i wciąga bez reszty, jednak robi to w bardzo subtelny sposób. Narracja Esteli jest oschła, choć czuć w jej opowieści złość. Złość na los, na to, jak potoczyło się jej życie, na to, co stało się z Małą. Bohaterka zaczyna od początku, od pierwszych chwil w domu Pani i Pana, zamożnych Chilijczyków, którym podoba się, że ich nowa pomoc domowa jest piśmienna, dobrze zorganizowana i niemal niewidoczna. Estela sprząta, pucuje, szoruje, pierze, gotuje, słowem robi wszystko, żeby utrzymać dom w nienagannej czystości oraz dogodzić kulinarnie Państwu. A kiedy na świecie pojawia się dziewczynka, do jej obowiązków dochodzi jeszcze opieka nad dzieckiem. Od samego początku wiadomo co będzie później, fatum wisi nad tą rodziną od pierwszej strony, zresztą skojarzenia z grecką tragedią ma również sama Estela, oczytana i inteligentna służąca. Kobieta podąża za tym skojarzeniem i nie przestaje opowiadać, a czytelnikowi raz za razem cierpnie skóra od nadmiaru emocji.
Chilijska pisarka stawia pytania, ale nie daje żadnych odpowiedzi. W jej powieści nie ma łatwych rozwiązań, nikogo ani niczego nie da się łatwo osądzić i ferować wyrokami. Estela ciężko pracuje, ale za swoje wynagrodzenie otrzymuje uczciwą zapłatę. Państwo są dla niej dobrzy, traktują ją jak należy, a ona sama nie musi się ich obawiać. A jednak bogaci pracoholicy sprowadzają swoją pomoc domową do roli kolejnego sprzętu, który ma ułatwiać jej życie. Niby traktują ją dobrze, ale dzień za dniem odbierają jej podmiotowość. Tak już jest urządzony świat, ci bogaci kupują sobie pracę biednych, a płacąc mogą oczekiwać wdzięczności. Ale czy na pewno? Kiedy głos Esteli w końcu wyrywa się z piersi, jest surowy, chropowaty i przejmująco bolesny, jak życie, jak śmierć, która nie wybrzydza, przychodzi jednakowo po bogatych i po biednych. Mocna, zatrważająca rzecz. Literatura z najwyższej półki.
♥♥♥
Alia Trabucco Zerán, Do czysta (tyt. oryg. Limpia), tłum. Tomasz Pindel, wyd. Czarne, Wołowiec 2025.
Komentarze
Prześlij komentarz